niedziela, 19 kwietnia 2015

Gdzie kupuje książki ?

Internet vs księgarnie 
Często lista książek które chcę sobie zakupić przekracza moje możliwości. A raczej możliwości mojego portfela.

 Zaczęłam szukac możliwości by mieć je taniej.

Zazwyczaj chodziłam do Empiku. Jestem osobą która nie za bardzo ufa zakupom w internecie. Ale pewnego dnia szukałam strony na której kupię książkę trochę taniej.


Polecam wam kupować w wszelkich dyskontach internetowych. Książki są tam kupowane w bardzo dużych ilościach i dlatego są tanie nawet o połowę. 
A ty gdzie kupujesz książki ?
Masz jakieś ulubione dyskonty/księgarnie internetowe?


poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Wyobraźnia- zaleta czy zmora ?

Wyobraźnia..
 Kochać czy Nienawidzić?


Pewnie większość z was powie że wyobraźnie trzeba kochać. To jedyna rzecz która nas nie ogranicza. 
Tak, zgodzę się z tym. Gdy czytamy książki, przenosimy się w inny świat dzięki niej, naszej wyobraźni. Każdego wieczoru gdy leżę w łóżku snuje wizje przyszłości to ona sprawia że to wszytko jest taki rzeczywiste. Każdego dnia to ona w jakiś sposób ulepsza nam to szare życie. 
I za to powinniśmy ją kochać.
Ale to też przez nią na naszej skórze pojawia się gęsia skórka. Przez nią widzimy potwory za oknem,pod łóżkiem. Przez nią nie możemy spać bo w naszej głowie cały czas siedzi obraz najgorszego. Czasem w nocy myślę sobie co by było gdyby...
Np. Gdybym się przeprowadziła, gdybym była chora na raka, gdybym miała tyle pieniędzy że nie wiedziałabym co z nimi zrobić....

Oraz wiele, wiele innych wątków co by było gdyby było inaczej niż jest teraz.
Nieraz się nad tym zastanawiam i chyba wiele osób tak robi, a jeżeli nie to chyba mam ze sobą problem.
Ale gdy do mojej głowy zaczynają dochodzić myśli typu:
Co by było gdyby moi rodzice właśnie umarli? A ja z moim rodzeństwem zostalibyśmy rozdzieleni ? Jak to jest umierać? Dlaczego w XI w. jest wojna?  Co by było gdyby jutro idąc do szkoły na nogach, potrąciłby mnie samochód? I odjechał z miejsca wypadku? Co by było gdybym ..... i tak dalej...
Itp.
Czasem wizje takiej przyszłości są tak bolesne że w oczach stają łzy.
Nie raz płaczemy po nocach przez wspomnienia ale też przez wyobraźnie.
A wy kochacie czy nienawidzicie swoją wyobraźnie?
Ja kocham i nienawidzę, czasem przez moją głowę przewija się tak dużo czarnych scenariuszy że mogłabym napisać o tym książkę. 
Czasami sama się siebie boję.
A jak jest z tobą?

czwartek, 9 kwietnia 2015

To co kocham najbardziej - Spacery....

Tylko ja,mój pies i słońce....


Dzisiaj miałam za sobą ciężki dzień. Cały dzień szkoły do siedemnastej,kartkówki,sprawdziany. Ciężko jest wrócić po świętach do normalnego trybu życia.Szkoła,nauka,jedzenie spanie. Od czasu do czasu wolny czas,przyjemności. Dziś w Nowym Sączu, mieście gdzie mieszkam za oknem pierwszy raz od kilku dni pojawiło się słońce. Po świętach wielkanocnych zasypanych śniegiem, gdy dziś zobaczyłam słońce i czternaście stopni na termometrze uśmiech od razu pojawiał się na mej twarzy. No ale przecież mamy szkołę. 
Baster- Mój owczarek Niemiecki.

Do domu wróciłam o siedemnastej, gdy na podwórku zobaczyłam mojego psa Bastera, pomyślałam że pójdziemy na spacer. Przecież ostatki słońca nie mogą się zmarnować. O siedemnastej trzydzieści chwyciłam smycz i obroże. 
Około pół kilometra(może więcej) od mojego domu jest pewne śliczne miejsce. Chodzę tam w każdej wolnej chwili. 

Niby są to zwyczajne pola, mała rzeczka i kilka drzew oraz krzywa droga. 
 Ale uwielbiam tam chodzić, Baster ma gdzie się wybiegać a ja mogę na ta chwile odciąć się od różnych małych problemów takich jak to czy dam radę nauczyć się na jutro na sprawdzian z matematyki.  Spacerowałam tak godzinę, rzucając zabawkę Basterowi. On nie byłby sobą gdyby nie wskoczył do małej rzeczki. A potem wyszedł z niej i całą mnie ochlapał.



  Niestety zaczęła dochodzić siódma i musieliśmy wracać do domu. Pomału komary zaczęły wychodzić ze swoich "mieszkań" i mam już kilka śladów po ich ugryzieniu. Trochę zmęczeni, mokrzy( to w szczególności Baster) wróciliśmy do codzienności.


Mimo wszytko, to był super wieczór. 
Nie siedźcie przed komputerem, macie pieska? Wyjdźcie z nim na spacer szkoda marnować takiej ślicznej pogody. 


Miłego dnia !!
<3



poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Książka przez którą zakochałam się w czytaniu

Molly Moon-Niezwykła księga hipnotyzmu.
Georgia Byng

Około pięć lata temu, w czwartej klasie podstawówki pierwszy raz z własnej woli sięgnęłam po książkę. Bardzo dobrze pamiętam ten dzień, byłam chora i siedziałam sama w domu. Strasznie mi się nudziło i nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Poszłam do pokoju mojej siostry gdzie miała kilka książek. I wtedy zauważyłam tą okładkę. Sięgnęłam po książkę i zaczęłam ja oglądać. Czytać pojedyncze strony.

W końcu wzięłam się w garść i zaczęłam czytać od pierwszej strony. Na początku było ciężko, przeczytanie jednej strony zajmowało mi kilka lub kilkanaście minut. Ale kilka dni później gdy w końcu udało się skończyć czytać tą książkę strasznie mi się spodobała. Uważałam ją za najlepszą  na świecie, co chwile szukałam najlepszych fragmentów, które później przepisywałam na kartki. I pierwszy raz powiedziałam sobie:"Ej, książki są fajne!"
:P

Kilka dni temu wróciłam do tej książki, by sprawdzić czy teraz też będzie ona tak dobra. 
Ocena: 5/10
No niestety książka nie była tak cudowna jak kilka lat temu. Ale o tym powiem za chwile.
O czym jest ta książka ?
Książka Molly Moon- Niezwykła księga hipnotyzmu opowiada o sierocie Molly, która jako niemowlę została podrzucona pod sierociniec. Nie było przy niej żadnej informacji. Jej imię i nazwisko Molly Moon zostało wymyślone. Dziewczynka na początku nazywała się Lolly (lizak), ponieważ została podrzucona w pudełku w którym były patyczki po lizakach. Później jedna  z opiekunek zmieniła jej imię na Molly.  Na nazwisko ma Moon ponieważ została podrzucona w księżycową noc( moon- księżyc).
Dziewczynka mieszka w ponurym sierocińcu Hardwick House, gdzie nie jest lubiana wśród innych dzieci. Inni wyśmiewają się z niej, a szczególnie z jej wyglądu. Jakby tego było mało sierocińcem zarządza stara, złośliwa i pozbawiona serca kobieta Agnes Adderstone, która  tylko czeka na okazje by ukarać dziewczynkę i inne dzieci. Mimo to Molly ma przyjaciela Rockiego Scarleta.
 Molly lubi latać w obłokach, być w swoim świecie. Wyobraża sobie jakby to było gdyby była bogata. Bardzo często takie zachowanie dziewczynki źle się dla niej kończy. Często razem ze swoim przyjacielem udają że grają w reklamach telewizyjnych, by chodź na chwile  odciąć się od smutnej rzeczywistości. Pewnego dnia Molly idzie do biblioteki gdzie na jednej z półek zauważa księgę hipnotyzmu.  By przeczytać książkę udaje chorobę ponieważ boi się że ktoś dowie się o jej zdolnościach. Jej życie zmienia się o 360 stopni. Poznaje tajemniczą moc, którą posiada, dzięki której ludzie jak i zwierzęta wykonują każde jej polecenie. To wszytko sprawi że Molly ucieknie z sierocińca i wsiądzie do samolotu do Nowego Jorku, gdzie będzie chciała spełnić swoje marzenia. Niestety to nie będzie takie proste ponieważ pewien dziwny mężczyzna zna tajemnice Molly. Dlatego śledzi każdy jej ruch, by wykorzystać dar dziewczynki.
Dlaczego książka kiedyś podobała mi się bardziej a teraz mniej ?
Wydaje mi się że to dlatego iż jestem starsza. Moim zdaniem seria książek o Molly Moon jest idealna dla dzieci w wieku 8-12 lat. Wydaje mi się że też dlatego, ponieważ przeczytałam wiele innych lepszych książek niż ta. Ale mimo to książka jest dobra.
Czy polecam ta książkę?
Tak :)
Jest warta przeczytania nawet jeśli masz więcej lat niż 12. Książkę czyta się szybko i przyjemnie tak jak i następne jej części.
Co do całej serii, również polecam. Cały czas dzieje się coś nowego, nie jest nudno. Seria potrafi zaskoczyć i pamiętam że gdy ją czytałam kilka razy nie mogłam uwierzyć w to jak szybko akcja jest zmieniana.
Wniosek:
Książka jest dobra, lecz nie każdemu może się podobać.

Czytaliście tę książkę?
Podobała wam się?
Napisz w komentarzu !


niedziela, 5 kwietnia 2015

A kto to ?- Czyli po co założyłam tego bloga.

Cześć :)
Jak już wiecie jestem Emilia, ale wolę jak mówią na mnie Mila.
Długo zastanawiałam się czy założyć tego bloga.Jestem osobą która boi się pokazać to co się robi. Nawet w szkole gdy mam przeczytać własne wypracowanie jestem zestresowana. Strasznie boje się co ludzie powiedzą. Boję się że komuś coś się nie spodoba, że tylko się zbłaźnię. Teraz chciałabym walczyć z moją słabością.
 Na początku, gdy wstępnie zastanawiałam się nad założeniem bloga chciałam pokazać wam jaka jestem, co robię, jak żyję. Opowiem wam jakie książki są warte polecenia i dlaczego, czyli będę pisać recenzje książek. Ale poznacie mnie też trochę bliżej, bo na pewno pojawią się tutaj posty o mnie.